Galeria

Galeria 2023

GaleriabYrp53A%j5Mclzpj

Koncert Jose Torresa 2009
Salsa w rytmach Jose Torresa 2009Na dobry początek lata mieszkańcy Lubonia mieli okazję uczestniczyć w koncercie Jose Torresa, kubańskiego muzyka i założyciela orkiestry salsowej. Występ Jose i jego pięcioosobowego zespołu poprzedziły warsztaty salsy, które trwały w Ośrodku Kultury od 26 do 28 czerwca. Wielbiciele tego gorącego tańca mieli okazję poznać podstawowe kroki salsy i ćwiczyć je pod okiem profesjonalnych instruktorów. Każdy znalazł coś dla siebie. Tańczono w parach i solo. Osobno panie i panowie. Szkolono umiejętności taneczne na różnych etapach zaawansowania. Zwieńczeniem warsztatów był koncert hawańskiego muzyka, Jose Torresa, którego ekscytujący i żywiołowy występ porwał widzów do tańca. Wszystkich amatorów latynoamerykańskich rytmów zachęcamy do dalszej nauki salsy, której warsztaty odbywają się w Ośrodku Kultury.
Workcamp 2010
Mają od 18 do 24 lat. Marzenia, plany i cele. Korzystają z lata i odpoczywają. I choć mogliby spędzić wakacje w różnych częściach świata przyjechali właśnie do Polski. Jednak ich letni odpoczynek wygląda nieco inaczej. Za piętnaście ósma. Jak na wakacje trochę wczesne śniadanie. Przygotowuje je ten, kto wstanie pierwszy. Po nocy spędzonej na materacu czas na szybką toaletę i posiłek. A potem do pracy. Krótki spacer na przystanek, kilkanaście minut w autobusie. Z Ośrodka Kultury przy ulicy Sobieskiego w Luboniu, gdzie zakwaterowani są wolontariusze, trzeba jechać do Żabikowa. Tam, na terenie Muzeum Martyrologicznego prowadzą prace wykopaliskowe pod nadzorem pana Bogdana, kustosza Muzeum Archeologicznego w Poznaniu. Muzeum, które współpracuje z organizacją Jeden Świat, do której należy grupa wolontariuszy, po raz kolejny organizuje work camp w Luboniu. Taki wolontariat może obejmować praktycznie każdą dziedzinę życia: od ekologii, poprzez prace na rzecz społeczeństwa, po realizację projektów artystycznych i naukowych. Właściwie każdy work camp ma charakter edukacyjny – mówi Marianna, która w zeszłym roku również była w Luboniu – praca to tylko jeden z jego elementów. Dzięki temu, że wspólnie wykonujemy jakieś zadanie możemy dowiedzieć się wielu interesujących rzeczy. Tematyka tego wyjazdu wiąże się z II Wojną Światową, dlatego też mamy spotkania edukacyjne, oglądamy filmy dokumentalne, uczestniczymy w pogadankach. Zbliża się godzina szesnasta. Po pracy czas na obiad. W kuchni oprócz produktów kupionych w polskich sklepach leżą regionalne przysmaki z różnych kontynentów. Każdego dnia gotuje ktoś inny. Na ścianie sali, w której śpią, wisi wielka kartka papieru z rozpisanymi dyżurami i programem na całe dwa tygodnie. Jest w nim też czas na odpoczynek i rozrywkę: zakupy, zwiedzanie, wieczorne wyjścia, wycieczki i spotkania. Work camp to nie tylko praca i nauka, ale również integracja kulturowa z przyjaciółmi z całego świata. W tym roku oprócz Polaków gościmy wolontariuszy z Meksyku, Włoch, Ukrainy, Czech i Finlandii. Ich motywacja i zaangażowanie przynosi wiele pożytku. Jak sami przyznają, choć czasem praca na work campie bywa męcząca, jest efektywna.